Postanowienie jest wygładzone i oczyszczające komunistycznych zbrodniarzy, bo nie zawiera drastycznych i dantejskich scen jakie opisałem w trakcie mojego przesłuchania w charakterze świadka i pokrzywdzonego.
Nie ma nic o spuchniętych jądrach wielkości piłek do gry w piłkę ręczną, z którymi po pobiciu byli wywożeni z aresztu w Tczewie karetkami do szpitala.
Nie ma nic o mokrych prześcieradłach spływających krwią katowanych mężczyzn - tylko z Gdańska trafiło Nas tam do Tczewa ponad 100 osób.
Na początku lat 90. XX wieku opisywała to m.in. Gazeta Gdańska, chyba w roku 1990.Załóżmy, że Mieszko II miał imię Jan i nazwisko Kowalski syn. Józefa i Nadziei.
Mieszko II
PS
W PRL Bis oficjalnie przepraszali i o pomoc mnie prosili przy pisaniu swoich laurek i książek, w których chwalili się swoim udziałem w zdradzie narodowej w magdalence i przy okrągłym stole. Bliskimi i zażyłymi kontaktami i ogrzewaniem się w blasku swojego guru TW Bolka. Za drukowaniem dzieł komunistycznego terrorysty z naganem, Leszka Kołakowskiego, za co zostali przez reżim III RP odznaczeni orderami, krzyżami i medalami. Za wieloletnie strzeżenie omerty od 1979 roku o swoim koledze z WZZW, Lechu Wałęsie, który był konfidentem bezpieki, dziś chwalą się swoją rzekomą przebiegłością, przenikliwością oraz namaszczają się nawzajem na bohaterów i już za życia włażą na budowane przez dziesięciolecia całe i przez nich samych cokoły. Do pisania książek namawiało mnie w przeszłości bardzo wielu, a w tym b. Prokurator Wojewódzki w Gdańsku, lecz z żadnej nie skorzystałem by ich nie uwiarygadniać a samemu sie nie zhańbić.
M.II.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz